niedziela, 28 października 2007

ZIMOWA ZASŁONA



A ja się cieszę, że idzie zima !
To nie przez narty albo Nowy Rok.
Pod śniegu kołdrą lub gdzie lód spina,
ukrywa to - na co patrzę co krok.

Na Ziemię zmęczoną, zatrutą i gorzką,
zalaną betonem, spaloną do krwi.
Sławioną wierszami i pozorną troską,
rosnącą pustynię... A tak prawda brzmi !

Na lasy ginące, gdzie zwierz jest rzadkością,
na rzeki, jeziora, gdzie ryby już brak.
I cóż, że te słowa wypowiem ze złością ?
Przepadną w powodzi me słowa i tak !

Więc szkoda mój śniegu, że nie chcesz przykrywać
złych, czarnych, niszczących naszą Ziemię, dusz.
Choć masy cię lubią lecz mas nie porywasz,
aż w zimie nastanie czas jesiennych burz.

Brak komentarzy: